niedziela, 30 sierpnia 2015
czwartek, 27 sierpnia 2015
poniedziałek, 24 sierpnia 2015
niedziela, 16 sierpnia 2015
środa, 12 sierpnia 2015
niedziela, 9 sierpnia 2015
NDW: Weekend z Alterrą
Motywem przewodnim dzisiejszej NDW będzie delikatna pielęgnacja pukli, oparta o kosmetyki zawierające naturalny skład. Decyzja o wyzbyciu się nadmiaru produktów o wysokiej zawartości "chemicznych" komponentów, wynika ze "zmęczenia" włosów tymi substancjami, ponieważ w słoneczne, letnie dni bardziej komfortowo czuję się z minimalną ilością wszelkich mazideł.
niedziela, 2 sierpnia 2015
NDW: Pielęgnacyjny reset, czyli moje włosy saute
Tej niedzieli ujrzycie moje włosy w całej okazałości bez grama ściemy, czyli po prostu saute. Ale zacznijmy od początku...
Okres wakacji stanowczo nie wpływa pozytywnie na moje samopoczucie, a czupryna zdaje się szybko podchwytywać pesymistyczne nastroje. Everyday mam ostatnio BHD... Istny kryzys w pielęgnacji pukli, a może już wręcz depresja? Mnóstwo pytań i przemyśleń, z kolei porad jak na lekarstwo. Może by tak obciąć włosy w diabły, kupić prostownicę albo jechać w Bieszczady?
Okres wakacji stanowczo nie wpływa pozytywnie na moje samopoczucie, a czupryna zdaje się szybko podchwytywać pesymistyczne nastroje. Everyday mam ostatnio BHD... Istny kryzys w pielęgnacji pukli, a może już wręcz depresja? Mnóstwo pytań i przemyśleń, z kolei porad jak na lekarstwo. Może by tak obciąć włosy w diabły, kupić prostownicę albo jechać w Bieszczady?
Kolor po farbowaniu (ok. 3 miesięcy temu) wypłukał się tworząc na mojej głowie przebarwione placki. Włosy nie chcą się układać w żadne fajne fryzury (u nasady są oklapnięte, natomiast na reszcie długości puszą się, chociaż suche nie są, czarę pełną goryczy przepełnia fakt, iż włosy nie chcą współpracować, są mało elastyczne, przy próbie upięcia plączą się - po prostu nie umiem się czesać własnych włosów), a pozostawienie ich rozpuszczonych w konfrontacji z wiatrem kończy się kołtunem gigantem. Do tego końcówki na krótszych pasmach włosów (szczególnie przy twarzy) rozdwajają się i roztrajają przybierając żółtawe wręcz odcienie. Co do kosmetyków, których ostatnio używałam, to zauważyłam, że stosowanie ich przynosi mi coraz słabszy efekt. Dawne "pewniaki" są po prostu zwyczajne. Monotonia. Rutyna. Marazm.
Subskrybuj:
Posty (Atom)