niedziela, 9 sierpnia 2015

NDW: Weekend z Alterrą


Motywem przewodnim dzisiejszej NDW będzie delikatna pielęgnacja pukli, oparta o kosmetyki zawierające naturalny skład. Decyzja o wyzbyciu się nadmiaru produktów o wysokiej zawartości "chemicznych" komponentów, wynika ze "zmęczenia" włosów tymi substancjami, ponieważ w słoneczne, letnie dni bardziej komfortowo czuję się z minimalną ilością wszelkich mazideł.


Tej niedzieli postąpiłam z moją czupryną następująco:
  • Umyłam włosy szamponem z Alterry kwiat lotosu & oliwka bio,
  • Na odciśnięte z nadmiaru wody włosy nałożyłam maskę nawilżającą do suchych i zniszczonych włosów granat i aloes z Alterry na 45 min. (pod czepek),
  • Po zmyciu maski, gdy pukle nieco podeschły wtarłam tradycyjnie w skórę głowy Tonik Babuszki Agafii,
  • Na suche włosy zaaplikowałam wodę brzozową.

Maska nawilżająca do suchych i zniszczonych włosów z granatem i aloesem, to pierwsza maska jaką kupiłam z Alterry. Jej najważniejszą zaletą jest zapewne bardzo naturalny skład (m. in. wyciąg z aloesu, granatu i kwiatów akacji, które wymienione są w składzie na początku). Produkt zaskoczył mnie nieco swoją konsystencją, która jest dość rzadka. Podobnie jak w przypadku szamponu z z tej samej marki, kosmetyk jest dość mało wydajny.


Dużą zaletą jest zapach maski - wyczułam w nim mocną nutę owocu granatu. Po zmyciu z włosów specyfiku, poczułam się bardzo mocno mile zaskoczona, efekt był natychmiastowy. Włosy stały się przyjemnie śliski i miękkie, bez wrażenia tłustych pukli. Warto w tym miejscu poruszyć aspekt ceny produktu, mnie do jego wypróbowania zachęciła cena promocyjna - ok. 6 zł, ale bez zniżki maska, jak na swoją pojemność i słabą wydajność nie należy do niskobudżetowych rozwiązań (litrowego Kallosa za dychę zużywam ok. 2-3 miesięcy, bez oszczędzania go).

Oto rezultat dzisiejszej NDW:







Myślę, że maska nawilżająca granat i aloes zostanie moim nowym ulubieńcem ze względu na jakość produktu, a przede wszystkim uczciwość obietnic producenta, co do działania kosmetyku. Skład jest taki jak wskazuje opakowanie, maska działa w 100%.

Lato jeszcze w pełni, a ja zastanawiam się nad zmianą koloru włosów na jesień. Chciała bym uzyskać na swoich w puklach odzień chodnego, średniociemnego brązu. Niestety nie mam pojęcia, którą farbę kupić :(  Jeśli macie jakieś porady, jak uzyskać taki efekt koloryzacji, to zapraszam to pozostawiania kometarzy.


9 komentarzy:

  1. Ja lubie odzywke z Alterry, wlosy masz boskie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ja dopiero zaczyna testować produkty z Alterry, jeszcze wiele przede mną :D

      Usuń
  2. Chłodny brąz niestety ciężko uzyskać farbami :/ Chyba że ochładzalabyś kolor płukankami z gencjaną

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie próbowałam tej płukanki, ale dużo o niej słyszałam. Może warto spróbować zanim nałożę na włosy kupioną pod wpływem impulsu farbę, która miała ładnie zaprezentowany kolor na opakowaniu.

      Wczoraj w drogerii widziałam ładne odcienie brązów na farbach z Marion, niby bez amoniaku są, ale się waham żeby nie kupić znowu czegoś, co mi się wypłucze po paru myciach i pozostawi różnokolorowe placki na włosach.

      Usuń
  3. Ładnie wyglądają, ale co do maski z Alterry, to polecam ją trzymać max 20 minut, bo ma wysoko alkohol w składzie i przy częstym używaniu może wysuszać :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za poradę, w tej NDW używałam tej maski po raz pierwszy, więc nałożyłam ją tak jak inne, tym bardziej, że na opakowaniu nie jest napisane bezpośrednio, ile ją trzymać :)

      Usuń
  4. Jakie ładne długie włosy :)
    Kiedyś ta maska zdziałała u mnie cuda, ale jak stan włosów się poprawił przestałam jej używać - zero efektów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja liczę na to, że będzie działać u mnie jak najdłużej, bo lato nie sprzyja moim włosom :( mam wrażenie, że cofnęły się u mnie efekty dwóch lat świadomej pielęgnacji.

      Usuń
  5. Maska z Alterry też była moją pierwszą, do dziś sprawdza się u mnie dobrze. Masz ładne, długie włosy :)

    OdpowiedzUsuń